poniedziałek, 11 sierpnia 2014

Rozdział 4



*-Tak więc...*
 - Zostaje.
Rodzicom Hermiony lekko zrzedła mina, lecz nie dali tego po sobie poznać.
-Będziemy cie odwiedzać  tak często jak się da, skarbie…- powiedziała Jean.- Kochamy cie córeczko – przytuliła dziewczynę.
- Ja też was kocham. Będę dzwoniła. Obiecuje- Panna Granger odsunęła się trochę, i przytuliła każdego po kolei.
Małżeństwo wyszło po godzinie, a Hermiona razem z nimi. Draco po chwili też do nich dołączył. Dziewczyna pomogła się im spakować. Siedzieli właśnie w dużym salonie, gdzie dominował kolor kawowy. Wielka skórzana sofa, stała na środku pokoju. Przed nią stał niewielki stolik do kawy, a na ścianach wisiały różne zdjęcia, obrazki. Naprzeciwko sofy oraz stolika był wielki plazmowy telewizor. Pokój był połączony z kuchnią, która była w kolorze kremowym. Wystrój był bardzo nowoczesny.
  Nie chciała opuszczać  tego domu, więc zapytała się rodziców…
- Mamo, nie mogłabym tu zostać i zamieszkać?
Jean przygryzła warge.
-Masz 14 lat skarbie, jesteś za mała.
Dziewczyna westchnęła.
- A po drugie we wrześniu zaczynacie szkołę w Hogwarcie, więc nie ma sensu.
- No dobrze…- wyszli z domu. Draco objął Mione ramieniem, aby dodać jej otuchy. Wyglądała jak zwykle ślicznie. On też prezentował się nienagannie.
  Doszli do lotniska, mieli dość niedaleko. Hermiona popłakała się, ale nie trwało to długo. Przytulili się nawzajem. Niespodziewanie pan Granger poprosił Dracona na stronę.
- Słuchaj Draco. Widzę że zależy ci na Hermionie. Błagam. Zaopiekuj się nią.
Draco stał przez chwilę jak oniemiały. Skąd on wiedział? Aż tak to widać?
- O-oczywiście wujku… - przytulił mężczyznę.
 Chwilę później patrzyli jak odlatują. Hermiona wtuliła się w Draco.
-Csi.. .Będzie dobrze.- pocieszał.
-W-wiem…  M-możemy już iść? Trochę mi zimno…
- Oczywiście.
Ruszyli w stronę domu. Chłopak klną na siebie za to że nie miał przy sobie żadnej bluzy. Płynnym ruchem wziął Hermione na ręce, i już pędzili do domu. Dotarli dość szybko, bo biegli. Położył ją w łóżku, było widać że zmarzła. Prędko zrobił ciepłą herbatę oraz przygotował leki na wszelki wypadek. Kazał wypić jej ciepły napój, a sam nalał ciepłej wody do wanny. Chwile później zaniósł ją na rękach do łazienki.
- Poradzisz sobie?
- T-tak…
- Jak coś to wołaj.
Wyszedł z łazienki i skierował się do pokoju, aby pościelić łóżko.
 Hermiona wyszła po 20 minutach. Wyglądała dużo lepiej niż wcześniej.
- Jak się czujesz? –zapytał z troską.
-Dobrze.- podeszła do chłopaka i pocałowała go w policzek.- Dziękuję.
Draco uśmiechnął się.
- A teraz idziemy spać.
Miona posłusznie położyla się i po chwili zasnęła…
                Miesiące leciały jak z bicza strzelił. Ani się obejrzeli był już sierpień i trzeba było iść na ulice… Przekątną? A nie! Pokątną, aby zrobić zakupy. Dostali listę rzeczy potrzebnych do szkoły.
HOGWART SZKOŁA MAGII I CZARODZIEJSTWA

UMUNDUROWANIE
Studenci pierwszego roku muszą mieć :
1. Trzy komplety szat roboczych (czarnych)
2. Jedną zwykłą spiczastą tiarę dzienną (czarną)
3. Jedną parę rękawic ochronnych (ze smoczej skóry albo z podobnego rodzaju)
4. Jeden płaszcz zimowy (czarny, zapinki srebrne)
UWAGA : wszystkie stroje uczniów powinny być zaopatrzone w naszywki z imieniem


PODRĘCZNIKI
Wszyscy studenci powinni mieć po jednym egzemplarzu następujących dzieł :
Standardowa księga zaklęć (1 stopień) Mirandy Goshawk
Dzieje magii Bathildy Bagshot
Teoria magii Adalberta Wafflinga
Wprowadzenie do trandmutacji (dla początkujących) Emerika Switcha
Tysiąc magicznych ziół i grzybów Phyllidy Spore
Magiczne wzory i napoje Arseniusa Jiggera
Fantastyczne zwierzęta i jak je znależć Newta Scamandera
Ciemne moce : Poradnik Samoobrony Quentina Trimble'a


POSOSTAŁE WYPOSAŻENIE
1 różdżka
1 kociołek (cynowy, rozmiar 2)
1 zestaw szklanych lub kryształowych fiolek
1 teleskop
1 miedziana waga z odważnikami
Studenci mogą mieć także jedną sową ALBO jednego kota, ALBO jedną ropuchę

PRZYPOMINA SIĘ RODZICOM, ŻE STUDENTOM PIRWSZYCH LAT NIE ZEZWALA SIĘ NA POSIADANIE WŁASNYCH MIOTEŁ
- O kurcze. Różdżkę? Kociołek? – zdziwiła się dziewczyna.
-A co? Chciałaś palcem czarować?- Narcyza zaśmiała się.
Hermiona zachichotała. Zdecydowała że pójdzie się przebrać . Wybrała dość luźny strój. Uwielbiała ten zestaw. Gdy zeszła na dół, zobaczyła że Draco również był już ubrany.  Uśmiechnęła się do niego, a on odwzajemnił. Również Lucjusz się uśmiechnął, który przyglądał się temu z daleka. Przeczuwał że będą dobrą parą.
- Dobra, dobra! Jedziemy na Pokątną!- wsiedli do auta na tylne siedzenia. Jechali około 15 minut. Gdy weszli na tą ulicę, powitały ich wszelakie sklepy. Były cudowne. Tyle dzieci które również wybierały się do Hogwartu…
- I jak się podoba?
- Jest świetnie! – powiedzieli równo, po czym zachichotali.
-Najpierw potrzebna nam szata…

-Tak więc idziemy do Madame Malkin.- powiedziała Narcyza.

Weszli do dość dużego sklepu z wieloma szatami. Ich interesowały czarne. Więc przymierzali. Wyszli po pół godzinie. Następnie kupili sobie dwie tiary oraz dwie pary rękawic. Kupli płaszcze, a następnie ruszyli do sklepu z różdżkami. Powitał ich staruszek, który- jeśli wierzyć tabliczce na biurku- nazywał się Garrick Ollivander.

-Ach! Witam w moich skromnych progach Hermione Granger oraz Dracona Malfoya! Dla panienki… Proszę spróbować tą różdżkę. Zamachnij się. – Dziewczyna wykonała ruch ręką. Z jej różdżki wyleciało stado małych ptaszków.

- Tak myślałem że będzie dobra. Różdżka o długości 10¾ cala, wykonana z winorośli, której rdzeniem jest włókno ze smoczego serca- uśmiechnął się.- Teraz dla pana, panie Malfoy. Jest to 10-calowa różdżka wykonana z głogu, której rdzeniem był włos z ogona jednorożca, odpowiednio giętka. Proszę spróbować.- chłopak machnął różdżką, z której poleciały iskry. – O! Bardzo dobrze. Za obydwie należy się 20 galeonów. – zapłacili i wyszli.

-To teraz kupujemy kociołek!- weszli do odpowiedniego sklepu i kupili dwa kociołki. Następnie poszli do Esów i Floresów, aby kupić książki.

-No! Teraz pozostaje kupić jakiegoś pupila- powiedział Lucjusz, gdy po 20 minutach wyszli z księgarni.

- Pupila? Co masz wujku na myśli?

-Hm.. Sowe? Kota?

Uśmiechnęli się i weszli do sklepu. Draco kupił sobie puchacza czarnego którego nazwał Smok, a Hermiona kupiła kota, którego nazwała Krzywołap.

- Krzywołap?- prychnął- Bardziej Krzywonóg.

Wszyscy się zaśmiali prócz Hermiony.

-Jest bardzo mądrym kotem.

-Dobra! Spokojnie. Teraz idziemy na lody.

Draco poruszył sugestywnie brwiami w stronę Hermiony, gdy jego rodzice nie patrzyli.

-Debil – mruknęła pod nosem.

Chłopak się zaśmiał. Weszli do jakiejś lodziarni. Dziewczyna kupiła sobie loda czekoladowego, a Draco śmietankowego. Poszli do auta w świetnych humorach. Nagle usłyszeli jakąś kłótnie. Zaintrygowani przyjaciele podeszli bliżej. Zobaczyli dwie osoby, jedną niską brunetkę oraz wysokiego bruneta.

-Nicolas oddawaj to!- krzyknęła.

-Poproś.

-Proszę!

Chłopak zaśmiał się i oddał jej ową rzecz. Była to książka.

-Alleluja. Dziwie się jak wytrzymałam z tobą te 14 lat pod jednym dachem-mruknęła.

-Oj Emma, Emma.

Draco i Hermiona zachichotali i wrócili do auta.

- No, nareszcie.

Wsiedli do auta i ruszyli w drogę powrotną. To będzie wspaniały rok. 

_____________________

Hej! Wiem, jestem okropna. Ale napisałam! I się poprawie :D Komentujcie, bo chce wiedzieć czy mam dla kogo pisać. 

Hermiona <3 

6 komentarzy:

  1. Jak dla mnie idealne! Czekam na kolejny rozdział :*

    OdpowiedzUsuń
  2. Tak myślałam że Hermiona zostanie :D . Mam nadzieję że jak będzie Tiara przydziału trafi do jednego domu z Draco :D . Czekam na następny rozdizał....NIE PORZUCAJ TEGO BLOGA I PISZ DO KOŃCA!!! <3

    OdpowiedzUsuń
  3. Idealny blog! Idealne opowiadanie!
    Uwielbiam Dramione! Nie porzucaj nigdy tego bloga!

    Jane Volturi-Clearwater

    http://thetwilightsaga-forever.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  4. Super. Mmm... Dramiona ♥
    Możesz powiadamiać o nn?
    Pozdrawiam ;**
    /Jane Twilight

    OdpowiedzUsuń
  5. Cudowny rozdział. Czekam na kolejne i zapraszam cię na swojego bloga dramione:
    http://dramionejestemizawszebene.blogspot.com/
    Pozdrawiam.

    OdpowiedzUsuń
  6. Okej, przeczytałam całość nawet szybciej niż myślałam i powiem tak, pomysł bardzo fajny, inny więc duży plus, ale szkoda, że już od 2 lat nie było dalszych rozdziałów. Czytałabym :'(

    OdpowiedzUsuń